sobota, 17 maja 2014

PAPROCKI&BRZOZOWSKI

JAK WYGLĄDAŁY PRZYGOTOWANIA DO WCZORAJSZEGO POKAZU?

8.30 Zbiórka w Operze Narodowej

Oczywiście miałam problem ze złapaniem taksówki, dotarłam lekko spóźniona. Przymiarki rozpoczęły się po 9, więc zdążyłam idealnie.
25 modelek
58 look'ów
Dawno nie byłam na tak dobrze zorganizowanym backstage. Wszystko perfekcyjnie, co do minuty. Brak marnotrawienia czasu, pełen profesjonalizm. Cieszę się, że Mogłam znów pracować z Kasią Sokołowską, złożyć życzenia urodzinowe Mariuszowi Brzozowskiemu, zobaczyć dobrą kolekcję polskich projektantów.










Dopasowywanie strojów, podklejanie butów, przydzielanie modelek i stanowisk, harmonogram przebierania -  nie było czasu na myślenie o czymkolwiek innym, a na pewno nie o jedzeniu. Rano nie zdążyłam zjeść śniadania, ale nie czułam się głodna. Byłam zaskoczona, gdy o 14 trzeba było przerwać pracę i iść na obiad. Później oczywiście okazało się, że wiele rzeczy trzeba jednak zmienić, co oznaczało konieczność przebrania modelki całkowicie, od skarpetek i butów do trudnej do zapięcia biżuterii, w ciągu bardzo krótkiego czasu.
Po obiedzie końcowe przeróbki projektantów i prasowanie.
W tym czasie Kasia zaczęła pierwsze próby choreografii.

18.00 Próba generalna
20.30 Pełna gotowość
Poprawki makijażu, włosów, przybycie mediów
21.30 Czas na przebranie modelek, ustawienie w odpowiedniej kolejności, ostatnie uwagi odnośnie sposobu chodzenia
STO LAT MARIUSZ! To chyba najmilszy akcent przedpokazowy. Śpiewaliśmy Brzozowskiemu z okazji jego urodzin (17.05). Był bardzo zadowolony i pełen entuzjazmu. Zazdroszczę tego momentu przed samym pokazem, uczuć projektanta. To mieszanka wszystkich możliwych emocji. Ale Paprocki i Brzozowski nie wyglądali bynajmniej na zestresowanych.
22.00 Rozpoczęcie pokazu

BRAK CZASU NA MYŚLENIE. SZYBCIEJ,
WSZYSTKO MUSI SIĘ UDAĆ.

22.30 Projektanci udzielają wywiadów, a na backstage'u wszyscy nadal w biegu. Trzeba jak najszybciej skończyć, zapakować kolekcję, posegregować buty.
A później już tylko AFTERPARTY.


Bawiłam się wspaniale. Pracę przy pokazach traktuję na poważnie, oczywiście, ale jest ona dla mnie czymś po prostu sprawiającym mi przyjemność. Podoba mi się ta część świata mody, jeszcze niezepsuta przez celebrytów, którzy chcą się tylko lansować.
Dostałam zaproszenie na backstage Roberta Kupisza, więc następna relacja po 6.06!



BARDZO DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM!

2 komentarze:

  1. Świetna relacja! Już czekam na tą z backstage Roberta Kupisza :) ,,Podoba mi się ta część świata mody, jeszcze niezepsuta przez celebrytów, którzy chcą się tylko lansować." - bardzo fajnie to ujęłaś :)

    http://prettylittlefashionistaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem totalnie zakochana w Brzozowskim. Jeszcze jak go widziałąm tylko w tv, to sie trzymałam, ale jak go zobaczyłam na żywo, to sie trzymać przestałam ;)
    I nic tego nie zmieni, bo to nie on ma byc zakochany we mnie, tylko ja jestem zakochana w nim i nie wstydzę sie tego ;)

    OdpowiedzUsuń