wtorek, 30 grudnia 2014

WHAT OUR DESIGNERS OFFERED US FOR THIS SEASON?

Jak niesamowicie bardzo cieszę się, że ten rok się kończy. Jeśli następny miałby być gorszy to byłoby to ogromne wyzwanie. Nie wiem co jeszcze mogłoby pójść źle. Ale cóż, tak już bywa w życiu. 
Dziś chciałabym przedstawić zarys trendów proponowanych przez naszych rodzimych projektantów na nadchodzący sezon. Od razu przyznaję, nie byłam na wszystkich pokazach, które wybrałam. Tym razem chodzi nie o całość- organizację, gości, afterparty, ale o kolekcję samą w sobie.


1. Bohoboco
Ostatni pokaz Bohoboco był wyjątkowy nie tylko pod względem kolekcji. Propozycje tego duetu okazały się idealnym podsumowaniem ich pięcioletniej pracy. Podoba mi się, że projektanci do nowych propozycji strojów na nadchodzący sezon dodali zaprojektowane przez siebie akcesoria - świetnej jakości torebki i buty.
Minimalizm Kamila Owczarka i Michała Gilberta Lacha naprawdę mnie zachwycił. To dokładnie to, czego szukam w modzie. Mimo prezentacji tego, co klasyczne duetowi projektantów udało się dodać coś wyróżniającego kolekcję od wszystkich innych widzianych przeze mnie w tym sezonie - harmonię kolorów i przekazu, geometryczne wzory, delikatne linie - czyli jednym słowem                                    definicję stylu Bohoboco.

IMG_8166

2. Mariusz Przybylski
Zacznę od tego, że bardzo cenię Przybylskiego za to, że projektuje nie tylko dla kobiet. Zdaję sobie sprawę, że stworzenie oryginalnych strojów dla panów jest dużym wyzwaniem. Wyzwaniem, z którym ten polski projektant radzi sobie bardzo dobrze. Kolekcja na zbliżający się sezon została podzielona na dwie, zupełnie inne części, które zamiast kolidować ze sobą zamysłem, pokazują niesamowitą kreatywność Mariusza.
Kształty są wyważone, ciekawe, złożone i nadzwyczaj kunsztowne.
To jak kwintesencja wszystkiego, co moda może mieć do zaoferowania - jest więc elegancja, casual, oryginalność, niesamowite połączenia kolorystyczne.
Kto nie był na pokazie, niech żałuje. Jeśli chcecie inwestować
w ubrania projektantów, Mariusz Przybylski jest najlepszą alternatywą, która zdecydowanie daje                                             wiele różnorakich możliwości.
10852878_400697173427298_459303427_n

3. Ania Kuczyńska
Ania Kuczyńska z obecnymi osiągnięciami mogłaby już spocząć na laurach. Bądź co bądź, osiągnęła już to, na co inni pracowali przez długie lata. Jej ostatnia kolekcja zaskakuje i zachwyca. Oceniając propozycje Kuczyńskiej nie można nie zwrócić uwagi na detal - najlepsze materiały, wyrafinowane fasony, połączenie tradycji z nowoczesnością. Obok takiej kolekcji nie można przejść obojętnie. I nie, nie zachwalam kolekcji Ani tylko dlatego, że skupiła się na czerni, bardziej dlatego, iż przedstawiła tyle jej znaczeń, że interpretacjom zdaje się nie być końca. Kuczyńska pokazuje współczesną kobietę łącząc kunszt
z uniwersalizmem. Widoczna jest więc tajemniczość, nonszalancja, piękno. 




4. Łukasz Jemioł
Tego pokazu nie widziałam, a żałuje bardzo, bo wygląda na to, że było to bardzo udane widowisko.
Jemioł wraca do korzeni prezentując ubrania na codzień, na które nie mogłyby narzekać najbardziej wymagające klientki. Projektant proponuje zwiewne jedwabne sukienki, które wydają mi się idealne na letnią imprezę na plaży. Do tego w kolekcji pojawiają się skórzane kurtki, dżinsowe spodnie z przeszyciami, rockowe frędzle i hipisowskie kapelusze. Wygląda na to, że w tym sezonie Jemioł odszedł całkowicie od wyrafinowanej elegancji. Ale dzięki temu jego projekty wydają się bardziej przystępne i widać, że Łukasz dobrze wie, jakimi zasadami rządzi się świat mody
i potrafi przewidywać tendencje.
                                                             Brawo, jestem pod wielkim wrażeniem.

5. Paprocki&Brzozowski
Sex do niedawna był tematem tabu. Można powiedzieć, że projektanci dużo zaryzykowali nazywając w taki sposób swoją kolekcję. Jednak zawsze trzeba brać pod uwagę konsumentów i to, czego oni oczekują.
A w dzisiejszych czasach minimalizm nie wszystkim wystarcza. Cieszę się, że duet PB postanowił pokazać seksowną kobietę w subtelny sposób. Różnorodność form była bardzo duża - czy to znaczy, że kobieta we wszystkim czuje się dobrze? Jakimś dziwnym sposobem mimo mnogości kolorów, koronek, falban czy asymetrycznych wzorów, kolekcja była bardzo spójna. Subtelne stroje zrobiły na mnie wrażenie, ale uważam, że w pewnych zestawieniach były przesadzone lub zbyt oczywiste. Bardzo cenię talent Marcina i Mariusza ale nie jestem pewna czy sukces ich kolekcji to realizacja idei według swoich zasad czy szczęście, które pozwala projektantom balansować na granicy kanonu piękna.



5. La Mania
La Mania to marka modowa, która ma tak skomplikowane podejście do tego przemysłu, że ciężko za tym wszystkim nadążyć. Nikt do końca nie wie, jaką rolę gra tam Joanna Przetakiewicz i kto dokładnie i jak projektuje. Jednym słowem - wielka zagadka. Mimo tych wszystkich niewiadomych, kolejne kolekcje są na tyle spójne, że widać, iż Przetakiewicz potrafi narzucić kolejnym projektantom swoją wizję. Jednak sama zamiast troszczyć się o markę, chwali się znajomością ze sławami świata mody. Może to właśnie dlatego niektóre propozycje La Manii wyglądają jak słabe kopie strojów pokazanych wcześniej na światowych wybiegach? Kolekcja udała się chyba tylko dzięki niesamowitemu talentowi Liliany Prymy. Zabrakło nakryć wierzchnich, ale może gwiazdy zainteresowane high fashion ich nie potrzebują. Przynajmniej stroje proponowane przez La Manię spełniają tendencje krystalizujące się w tym sezonie. Czy to wystarczy by utrzymać się na szczycie?






7. Tomaotomo
Mówiłam już jak bardzo uwielbiam Tomasza Olejniczaka? Praca z nim była wielką przyjemnością i mam nadzieję jeszcze kiedyś to powtórzyć.
Tomek do stworzenia swojej drugiej w jego karierze kolekcji wykorzystał wysokogatunkowe skóry, kaszmiry, jedwabne żakardy i francuskie koronki. 
Już widząc pierwsze outfity wiedziałam, że projektant tworząc stroje zaprezentowane na wybiegu, mają spełniać oczekiwania kobiety aktywnej, której ubrania muszą być wielofunkcyjne, by nadążać za jej trybem życia. Mimo pozornej uniwersalności, chyba nie było wśród propozycji projektanta jednej nie rzucającej się w oczy rzeczy. I nie chodzi tu o "spójrz na mnie, jestem modna", ale o klasę, która się wyróżnia.
Cygaretki w wersji Tomaotomo wyglądają zniewalająco. 
To naprawdę sztuka stworzyć coś tak perfekcyjnego w każdym detalu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz