czwartek, 6 listopada 2014

LOGOMANIA

Po pierwsze - choruje. Niestety nie mogłam iść na pre-sale kolekcji Alexandra Wanga dla H&M. W sumie nie żałuje. Bardziej jest mi przykro, że nie zobaczę dziś pokazu kolekcji Anji Rubik dla Mohito albo nie pójdę na galę Flesza. Cóż, zdarza się. Muszę wyzdrowieć na pokazy Paprocki&Brzozowski i Bohoboco.
Tak czy tak, miałam okazję kupić coś z kolekcji Wanga. Kupiłam matę do jogi. Nie będę kupowała na siłę czegoś, w czym nie będę chodziła,
Niestety prawda jest taka, że ludziom podobają się te ubrania, nie ze względu na talent projektanta, a na nazwisko. Większość osób, które spotkałam dziś w sklepie podchodziło do tego na zasadzie "Bierz, bo Wang". Widzę też ubrania wystawione na allegro z wyższą ceną. No tak, bo to przecież okazja, żeby zarobić.
Nie neguję ogólnego zainteresowania tą kolekcją -
 o gustach się przecież nie dyskutuje.
Razem z koleżanką przeprowadziłyśmy ukrytą sondę wśród dziejszych klientów H&M. Nie było żadnego problemu, żeby ludzie uwierzyli, że Wang jest japońskim projektantem, inspirującym się projektami Balenciagi, który miał pokaz na tegorocznym London Fashion Week, No tak, po co wiedzieć coś o projektancie, skoro jest, ponoć modna, metka. Co więcej, dużo fajniejszą kolekcją jest T by Alexander Wang, nie wspominając już o jego projektach dla Balenciagi. Gdybym miała już coś kupować, to nie dla wielkiego loga, które widać z daleka.Świat naprawdę wariuje. Niemal każdy wolałby w dzisiejszych czasach nosić torebkę, która mu się nie podoba z logiem, niż fajną bez loga.
Nie liczy się styl, liczy się kasa.
W tym miesiącu polscy celebryci będą bardzo zajęci - tyle nowych rzeczy do chwalenia się, tyle imprez do chodzenia.  No przecież, jak to, kupić coś dla siebie, a nie pod publikę? To byłoby nie do zniesienia.
Co jest największą wartością markowych ubrań czy dodatków? Oczywiście nie jakość wykonania czy niepowtarzalny design, ale widniejące na nich logo, z którym można się obnosić.
Moim zdaniem, to raczej sposób dowartościowania się i pokazania swojej pozycji społecznej,
Czy do tego właśnie potrzebna jest "wielka moda"?
Mimo wszystko podoba mi się podejście do sprawy prezentowane przez Moschino. Tam dla projektanta, logomania to zabawa modą.
A'propo, znalazłam super listę w internetach

20 sposobow na logo lans

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz