czwartek, 9 października 2014

ANORECTIC FARCE

Tak, zacznę od usprawiedliwień. Choroba rozłożyła mnie całkowicie. Później nadrabianie, praca itd.
Wybaczcie, po prostu nie miałam czasu.

Dziś chciałam nawiązać do ostatniej sesji Anji Rubik w Vogue pt. "Into the wild", inspirowaną filmem Seana Penna.
Nie wydaje mi się, że zdjęcia same w sobie promują anoreksję czy niezdrową chudość. Nie ma co obarczać modelki za poglądy młodych dziewczyn. Nie rozumiem więc powszechnego hejtu na nią po ukazaniu się Vogue. Jeśli już szukacie winnych, to skierujcie swoją uwagę w kierunku fotografa, a najlepiej pisma.



Jednak nie to jest problemem. Sesje takie powstają, bo jest na nie popyt, bo tak współcześnie działają media.







Agentka Anji powiedziała: "Jeśli ktoś promuje chudość, to media i projektanci, którzy szyją
kolekcje na pokazy w bardzo małych rozmiarach, a gazety, styliści i fotografowie zatrudniają tylko szczupłe modelki"
Czyli to właśnie jest od Rubik wymagane, by mogła utrzymać się na szczycie. 
Co się stało to się nie odstanie. Ale przyrównanie modelki do więźniów obozów koncentracyjnych jest trochę nie na miejscu. Nawet nie przez opinie o modelce, ale przez szacunek dla tragicznie zmarłych należy powstrzymywać się od takich komentarzy.

Przed londyńskim tygodniem mody Królewskie Kolegium Psychiatrów wystosowało apel o nie promowanie anoreksji, w związku z powstaniem wielu stron i forum, na którym dziewczyny radzą sobie nawzajem jak głodzić się, zyskując ekstremalny spadek wagi. Mimo tego organizatorzy LFW odmówili wykluczenia z pokazu wyjątkowo szczupłych modelek. Dla wielu osób, dziewczyny prezentujące ubrania najlepszych projektantów są właśnie niedoścignionym wzorem figury.

Przeglądając brytyjskie media, trafiłam na statystyki, które mówią, iż na zaburzenia odżywiania cierpi ponad 1,6 mln ludzi w Zjednoczonym Królestwie, z czego 90% to nastoletnie dziewczęta.
Apel ma sens, ale trzeba zwrócić uwagę, że zdelegalizowanie stron promujących przesadną chudość nie rozwiąże problemu.
Czy istnieje wyjście z tej sytuacji, jeśli właśnie taka sylwetka jest pokazywana w ogólnoświatowych mediach? I nie wszystkie aktorki czy modelki mają aż tak "idealną" sylwetkę. Przecież niektóre zdjęcia są cyfrowo obrabiane.
Co powinno być zrobione? Jak zmienić pogląd ludzi? Czy błędne koło, które napędzają media kiedykolwiek się zatrzyma.
Tak napisałam ten post, bo jestem grubasem i zazdroszczę Anji.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz